top of page
Zdjęcie autoraKarolina Ropelewska-Perek

Leticia, Kolumbia. Spełnione marzenie o Amazonii.

Leticia. Z tego portu łodzie odpływają w górę i w dół rzeki.

(English below)

Wiecie jak to jest marzyć o jakimś miejscu na ziemi? Jedynym, niepowtarzalnym. Amazonia to było jedno z tych miejsc. Wiedziałam, że go nie ominę, gdy tylko wymyśliłam podróż do Ameryki Południowej. To właśnie Amazonia pięknie połączyła nasz pierwszy trip na ten kontynent w spójną całość, Kolumbię i Brazylię.

Do Leticii w stanie Amazonas lecieliśmy z Santa Marta na karaibskim wybrzeżu z przesiadką w Bogocie. Nie mogłam się doczekać tego momentu do tego stopnia, że byliśmy w środku nocy pierwsi, lotnisko zamknięte a obsługa dopiero po godzinie zaczęła pojawiać się do pracy😁Spaliśmy tej nocy tylko 4 godziny, ale całe zmęczenie minęło, gdy z okien samolotu zobaczyłam ją. Amazonkę, grubą brązową wstęgę meandrującą po zielonym dywanie dżungli, która sięga po horyzont. Najpiękniejszy widok, który wycisnął łzy wzruszenia, gdy tylko ją zobaczyłam.


#Leticia. Największe miasto w stanie Amazonas w Kolumbii. Można się tu dostać na dwa sposoby: samolotem lub łodzią. My wybraliśmy lot z Santa Marta z przesiadką w Bogocie. Po przylocie trzeba pamiętać o opłacie w kwocie 30.000 COP (38zł). Płacą wszyscy, którzy nie są mieszkańcami stanu Amazonas, bez względu na to czy to Kolumbijczycy czy zagraniczni turyści. Z lotniska wydostajemy się taksówką. Stawki są stałe więc nie ma potrzeby się targować. Po mieście natomiast najlepiej poruszać się taxi przypominającymi azjatyckie tuk tuki. O ile dobrze pamiętam to za 3000 COP dojedziecie do wybranego celu na terenie miasta, ale warto upewnić się zanim wsiądziecie do pojazdu ;)



Dla nas Leticia była jedynie punktem wypadowym do Puerto Narino. To stąd odpływają łodzie zwane tu rapido. To łodzie publiczne, tańsze od prywatnych, ale liczba miejsc jest ograniczona, więc najlepiej bilety kupować dzień wcześniej przed planowaną podróżą, żeby mieć pewność, że nią popłyniemy. Koszt biletu w jedną stronę to 29.000 COP (ok 37zł). W porcie znajduje się także punkt imigracyjny, gdzie dostaniemy pieczątkę wjazdową lub wyjazdową z Kolumbii jeśli podróżujemy dalej do Peru lub Brazylii bo tu stykają się granice tych trzech państw. Wsiadając w tuk tuka w kilka minut możecie znaleźć się w Brazylii, a krótka przeprawa łodzią sprawi, że znajdziecie się na drugim brzegu rzeki na terenie Peru i na koniec naszego pobytu spędziliśmy jedno popołudnie w Peru, w Santa Rosa.


Leticia jest bardzo przyjemnym miejscem, ale nie po to przyjeżdża się do Amazonii, żeby pozostać w mieście. Spędziliśmy tu w sumie 2 noce - jedną po przylocie a drugą przed odlotem do Manaus w Brazylii. Postanowiliśmy zatrzymać się tu nie tylko dlatego, że nie wiedzieliśmy czy uda nam się kupić bilety na #rapido zaraz po przylocie. Nie wiem jak to się dzieje, ale ja często tracę poczucie orientacji po przekroczeniu równika i tym razem niewiele brakowało, żebyśmy nie zdążyli do portu bo oczywiście byłam przekonana, że idziemy w dobrym kierunku. Ale było inaczej, poszłam w zupełnie inną stronę jak kiedyś błądząc po Yogyakarcie w Indonezji mimo, że miałam mapę w ręku. Dziwne bo w Polsce nie gubię się nawet w lesie a równik rozstraja mój wewnętrzny kompas :D Jeden z mieszkańców poradził złapać tuk tuka (o ile pamiętam to nazwał to carreta ), który zabrał nas dokładnie tam, gdzie chcieliśmy i po chwili bilety mieliśmy w ręku :)


Będąc w Leticii warto wybrać się przed zachodem słońca do Parku Santander, który wszyscy nazywają parkiem papug. To było coś niesamowitego bo nigdy dotąd nie widziałam takiej ilości papug latających wolno nad głowami. Robią taki hałas, że nie słychać własnych myśli a one tu przylatują i układają się do snu na gałęziach drzew. Ten gatunek to stadniczka białoskrzydła, są ich tu tysiące, tak po prostu w środku amazońskiego miasta. Stojąc przy małym stawie zauważyliśmy też krokodyla odpoczywającego spokojnie w wodzie.


Stadniczki białoskrzydłe w Parku Papug w Leticii.

Przed opuszczeniem miasta warto też zrobić zakupy. W Puerto Narino można kupić jedzenie czy piwo, ale wszystko jest znacznie droższe niż w Leticii i warto o tym pamiętać. Zaopatrzyliśmy się tu również w repelenty na komary mając w głębi duszy nadzieję, że będą działać. Cóż, dawno już nie byłam daniem głównym na taką skalę :D Nie mogłam też zapomnieć o karmie dla psa, o którym wiedziałam, że mieszka z naszymi gospodarzami pod Puerto Narino (tu już nie było możliwości nabycia jedzenia dla naszych nowych kudłatych przyjaciół; gdy karma po paru dniach się skończyła musiałam kupić kiełbasę bo one tak czekały :)).


Jeśli lubicie przywozić pamiątki z podróży to na pewno to jest miejsce, gdzie kupicie wyroby z drewna jak figurki zwierząt, drewniane papugi, krokodyle w dobrych cenach. Znajdziecie je zarówno na ulicznych stoiskach jak w licznych sklepach z pamiątkami. Nie mogę też pominąć wrażenia, jakie robią mieszkańcy Leticii. Spotkaliśmy się z bardzo miłym przyjęciem, ciekawością i życzliwością z ich strony. Nigdzie nie mieliśmy wrażenia, że ktoś nas naciąga czy oszukuje. Spokoju i bezpieczeństwa na ulicach pilnują zastępy policji.


Street art w Leticii :)

Obie noce spędziliśmy w bardzo przyjemnym hotelu Casa Hotel Maune oddalonym parę przecznic od portu. Przed przyjazdem do Amazonas warto oswoić się z myślą, że internet działa tu bardzo słabo, więc odwyk macie zapewniony. Nie udało mi się dodać żadnego zdjęcia przez cały nasz pobyt, ale wiecie co? Odkąd pierwszy raz straciliśmy zasięg podczas podróży po Australii, to coraz bardziej lubimy takie miejsca. Z resztą w Amazonii to by była prawdziwa strata czasu. Leticia to dopiero początek tego, co ten piękny kawałek świata ma do zaoferowania.


Leticia, Colombia. A fulfiled dream of the Amazon.


Do you know how it is to dream about some place in the #world? One and only, unique. The #Amazon was one of these places for me. I just knew I wouldn't skip it at the very same moment when I came up with the idea of trip to #SouthAmerica. It's the Amazon that connected our first #trip to this continent in one cohesive unity, #Colombia and #Brazil .

We took a flight to #Leticia from #SantaMarta on #Carribean shore with change of planes in #Bogota. I couldn't wait so badly that we were at the airport first, the airport was closed and stuff started to appear for work after an hour😁 We slept only 4 hours that night but whole fatigue dissapeared when I saw it from the plane. The Amazon River, thick brown ribbon meandering on a green carpet of the jungle reaching the horizon. The most beautiful sight that brought tears to my eyes when I saw it.



Leticia. The biggest city in Amazonas state in #Colombia. There are two ways of getting here: by plane or by boat. We chose the flight from Santa Marta with transfer in Bogota. After arrival you have to remember about the payment of 30.000 COP (around 10$). Everybody has to pay if you are not a habitant of Amazonas, it doesn't matter if you are Colombian or foreign tourist. We took a taxi to get out of the airport. The rate is fixed so you don't have to bargain. The best way of getting around town is taking a taxi reminding the Asian one. As far as I remember you can everywhere around town for 3000 COP but you better make sure when you catch one ;)


Leticia was for us a starting point of our trip to Puerto Narino. This is where you catch boats called #rapido. These are public boats, cheaper then private but there's a limit of seats so it's better to buy tickets one day before your planned trip to make sure you will be one of passengers. The price of #ticket was 29.000 COP (around 10$). There's immigration offeice in the port where you can get a stamp if you are coming or leaving Colombia travelling further to Peru or Brazil because this is where the borders of these 3 countries meet. You can get tuk tuk to get to Brazil in few minutes and a short boat ride will get you to the other bank of the river, to #Peru and at the end of our stay in Leticia we spent one afternoon there, in #SantaRosa .



Leticia is a very pleasant place but you don't come to the #Amazon to stay in the city. We spent here 2 nights - one after arrival and the other before our flight to Manaus in #Brazil . We decided to stay here not only because we didn't know if we manage to buy tickets for rapido ride right after arrival. I'm not sure how it happens but I sometimes totally lose sense of direction after crossing the equator and this time it was close of getting to port after working hours because I was convinced we were going in good direction. Well, we went in the opposite way just like years ago in Yogyakarta I was loosing my way walking the streets with map in my hand. It's weird because in Poland I'm not getting lost even in the forest while the equator is making my inner compas go crazy :D One of locals told us to catch tuk tuk ( I think he called it carreta ) which took us exactly where we wanted to go and after a while we had the tickets in our hands :)


Don't forget to buy all the stuff you need when setting off into the jungle.


While staying in Leticia it is worth to take a walk to Santander Park right before the sunset. It's called Parque de los Loros - Parrots' Park. It was something amazing because I've never seen so many parrots living freely and flying over our heads. They make such a noise that you can't hear your own thoughts and they just come here and prepare for sleeping on branches of trees. This species is called canary winged parakeets and there are thousands of them just like that in the middle of Amazonian town. Standing by the pond we noticed also a crocodile resting peacefully in the water.



It's worth to get some shopping done before you leave Leticia. You can buy some food and beer in Puerto Narino but everything is more expensive then in Leticia and it's good to remember that. We bought some mosquito repelents hoping they would work. Well, it's been a while since I was a main dish on such a scale :D I could not forget about dog food because I knew our host living near Puerto Narino got one ( buying dog food here was not possible so when it was finished I had to buy sausage because they were all waiting and looking at me that way :) ).

If you like bringing #sourvenirs then this is the place where you can find woodwork like figures of animals, wooden parrots, crocodiles in good prices. You can spot them on the street stalls as well as in many sourvenir shops. I can't ignore the impression that local people make. We felt more than welcome, they are curious and kind-hearted. We didn't feel hustled or cheated even once. There's a lot of police in the streets of Leticia guarding peace and safety.



We spent both nights in very plesant hotel Casa Hotel Maune located few blocks from the port. It's worth to get used to the fact before you come to Amazonas that the internet is weak in here so you got rehab guaranteed. I was trying to share some photos but you know what? Since we first lost reception during our roadtrip in Australia we started to like such places more and more. Besides it would be a real waste of time browsing the web while you are in the #Amazon . Leticia is just the beginning of amazing things that this part of the world has to offer.

507 wyświetleń2 komentarze

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

2 comentários


Karolina Ropelewska-Perek
Karolina Ropelewska-Perek
24 de mai. de 2019

Dziękuję za ten komentarz. Bardzo mi miło😊Ekwador i Peru nadal przed nami. Marzę o Galapagos. A w Amazonii zostawiłam kawałek serca, cudne miejsce, na pewno wrócimy trzeci raz😊

Curtir

Maria Kowalewski
Maria Kowalewski
24 de mai. de 2019

Karolino dziekuje Ci za ten wpis, rozpalil na nowo moje marzenie. Byłam w Ekwadorze, Peru i ostatnio w Kolumbii. Nie wiem który kraj uwielbiam najbardziej, wiem tylko, ze chce zobaczyc Amazonie. Lece czytac dalej, pozdrawiam:)

Curtir
bottom of page