top of page
  • Zdjęcie autoraKarolina Ropelewska-Perek

Magiczna kraina Torajów. Tana Toraja, Sulawesi, Indonezja.

Zaktualizowano: 22 paź 2020


Tradycyjne domy Torajów zwane tongkonan.

(English below)

Tana Toraja to wyjątkowe miejsce w centralnym Sulawesi. Szczerze mówiąc przed przyjazdem nie sądziłam, że jest tu aż tak malowniczo. Po długiej, męczącej drodze jeszcze tego samego wieczora zapytaliśmy w naszym hoteliku o przewodnika. Nie mieliśmy zbyt dużo czasu na zwiedzanie okolicy więc stwierdziliśmy, że z przewodnik pokaże nam dokładnie te wszystkie miejsca warte zobaczenia. Nie mieliśmy jeszcze wtedy świadomości, że o tej porze roku (marzec) zaczyna lać codziennie o 14tej. Jak z zegarkiem w ręku o tej porze zaczynała się ulewa, więc jazda skuterem mogłaby być marnym doświadczeniem.

Przewodnik przyjechał do hotelu, ustaliliśmy cenę chociaż wcale nie chciał jej opuścić. 1.000.000Rp (ok 270zł) za dzień. Umówiliśmy się więc na jeden dzień zwiedzania w nadziei, że na kolejny dzień znajdziemy innego przewodnika a jednocześnie nie stracimy całego dnia na poszukiwania. Dobrze, że nic mu nie obiecywaliśmy bo trzeba by było wywiązać się z tej umowy jak się później okazało. W trakcie zwiedzania spotkaliśmy Adama, którego spotkaliśmy w drodze na Togiany i następny dzień postanowiliśmy spędzić z nim i jego przewodnikiem za dużo mniejsze pieniądze.


Rano wyruszyliśmy na południe od Rantepao. Pierwsze odwiedzone przez nas miejsce to Lemo. Wioska, gdzie w wysokiej pionowej skale wykute są groby. W ten sposób Torajowie tradycyjnie chowają swoich bliskich. Zorganizowanie takiego pogrzebu czasami trwa lata, zanim wszystkim członkom rodziny, a rodziny są tu bardzo liczne i składają się z kilkuset osób, pasuje termin pogrzebu. Wykucie grobu, zorganizowanie całej ceremonii, gdzie zabija się świnie i bawoły (im więcej bawołów, tym bardziej zamożna rodzina) kosztuje mnóstwo pieniędzy. Można uczestniczyć w takiej ceremonii, ale ja z góry zaznaczyłam, że nie chcę, co specjalnie przewodnika nie zdziwiło. Chyba więc nie jestem jedyna w tym postanowieniu :) Mimo wszystko mieliśmy okazję mijać parę ceremonii pogrzebowych odbywających się w okolicy.

Według wierzeń Torajów to pogrzeb jest najważniejszym wydarzeniem w życiu i nie żałują na to pieniędzy. Białe bawoły są najbardziej cenne, te z niebieskimi oczami są jeszcze droższe, ale jest ich podobno już bardzo mało. Posąg takiego bawołu zdobi skwer w Lemo.


Ścieżka prowadziła przez pole ryżowe w kierunku pionowej skały. To jedno z miejsc, w którym Torajowie chowają ciała swoich bliskich po śmierci. Proces drążenia grobowca w skale trwa długi czas i kosztuje krocie, jak wszystko co jest tu związane z pochówkiem i śmiercią. To najważniejszy etap życia w wierzeniach ludu Torajów dlatego do ceremonii pogrzebowej rodzina przygotowuje się bardzo długo, aż wszyscy członkowie będą mogli w niej uczestniczyć oraz zgromadzone zostaną odpowiednie środki na ten cel. Czasami przygotowania trwają kilka lat…

Na szczycie schodów prowadzących w kierunku grobowca wykutego w skale siedziała ona. Wyglądała jak starsza pani zapatrzona w dal przez ciemne okulary, które miała na nosie, ubrana w sukienkę, trzymająca w rękach kolorowy woreczek. Widok, który rozpościera się z tego miejsca jest naprawdę przepiękny. Może dlatego Torajowie chowają swoich bliskich w takich miejscach bo w ich wierzeniach dusze zmarłych nadal żyją. Po śmierci wstępują w tau tau i pozostają łącznikiem między światem żywych i umarłych.

Na szczycie schodów zastałam figurę tau tau, która była wierną podobizną starszej pani, którą pochowano w tym grobowcu. Figury Tau-tau są ważnym symbolem w wierzeniach Torajów. W dawnych czasach jedynie arystokracja i bogaci ludzie mogli sobie na nie pozwolić.

W wierzeniach Torajów dusze po śmierci spotykają się w miejscu zwanym Poyo. Aby do tego doszło musi zostać odprawiona odpowiednia dla statusu zmarłego ceremonia i także Tau-tau musi być wykonana z odpowiedniego dla grupy społecznej drewna. W przeciwnym razie dusza zmarłego będzie błądzić między światem żywych i umarłych. Bambusowe figury przeznaczone są dla niższych warstw społecznych, drzewo sandałowe lub Randu dla klasy średniej, a dla arystokracji figury wykonuje się z drzewa chlebowca. Gałki oczne tworzone są z kości lub rogów bawołu.


Tworzeniu podobizny Tau-tau towarzyszą odpowiednie rytuały, istotne jest nawet ścięcie drzewa a sam proces powstawanie podobizny musi przebiegać w pobliżu ciała zmarłego. Na ceremonię pogrzebową figury ubiera się w tradycyjny strój, sarong lub damską bluzkę zwaną kebaya. Zakończenie ceremonii to umieszczenie Tau-tau na wykutych w skale balkonach lub nad wejściem do jaskini, gdzie dawniej chowano zmarłych.


Zatrzymaliśmy się pośród zielonych pól ryżowych. Idąc wąską ścieżką wzdłuż strumienia po chwili przekraczamy kamienny mostek. To tu między wioską Kambira i Suaya, w pobliżu Tampangallo znajduje się duża jaskinia. Przekraczając jej próg wkraczamy do innego świata. Świata umarłych. Już przy wejściu witają nas czaszki leżące na skalnych półkach, kości, które wypadły z drewnianych, rozpadających się trumien poukładanych pod sklepieniem jaskini. Spoglądając w górę nie sposób przeoczyć rzeźb Tau-tau, drewnianych podobizn osób tu pochowanych. Wokół nie ma nikogo poza nami. Słychać szum strumienia. Spokój. Wokół życie toczy się dalej.

Im dłużej przyglądaliśmy się tym miejscom, grobom, figurom i słuchaliśmy opowieści przewodnika o wierzeniach Torajów, tym bardziej czułam, że cykl życia u Torajów jest bardzo blisko związany z naturą. Jakby po śmierci żyli dalej zaklęci w skałach, jaskiniach, drzewach, w których chowano kiedyś małe dzieci, patrzą oczami Tau-tau w dal na piękną, zieloną krainę Torajów..


Magic land of Toraja people. Tana Toraja, Sulawesi, Indonesia.



Tana Toraja is a unique place in central Sulawesi. To be honest I had no idea before we came here that it's so picturesque in here. After a long and tiring ride we asked for a guide on the same evening in our hotel. We didn't have a lot of time for sightseeing so we thought that a guide would have shown us around all the places worth seeing. At the same time we had no idea that at this time of year (March) it started to rain around 2pm. Exactly at 2 pm it was pouring so the ride on motorbike would be not a pleasure for sure.


The guide arrived to our hotel and we agreed on 1.000.000Rp price (270zł) per day although he didn't want to lower the price at all. We decided to take a trip for one day hoping that we would find some other guide. It was good that we didn't promised him anything because we would have to keep this promise as it turned out later. During our trip we met Adam we've met before on the way to Togians and we decided to spend second day with him and his guide for better price.

We set off in early morning from Rantepao. The first place was called Lemo. A village where in high, vertical rock graves are cut. This is the traditional Toraja burial custom. Organizing such burial ceremony takes a lot of time, sometimes years until the whole family agrees on specific date. It takes a lot of time because the families are consisted of hundreds of people. Carving the grave, ceremony arrangement where lots of pigs and buffalos are slaughtered (the welthier the family, the more buffalos are killed) takes a lot of money. You can take part in burial ceremony but I marked it to our guide I didn't want to. He wasn't surprised so I think I'm not the first person who made such decision :) In spite of that we were passing few ceremonies on that say.

According to Toraja beliefs a funneral is the most important event in life and they spend a lot of money on it. White buffalos and the most precious, those with blue eyes cost even more but there are not so many of them nowadays. A sculpture of white buffalo is embellishing a square in Lemo.


The path was leading through paddy field towards the vertical rock. It was one of the places where Toraja people burry their relatives after death. The process of carving the tomb takes a long time and costs a lot of money like everything else connected with death and funeral in here. This is the most important part of life in Torajan beliefs and this is why preparations for the burial ceremony take a long time until the whole family will be ready to come and a huge amount of money will be gathered to pay for it. Sometimes it takes years until the funeral is conducted..

She was sitting at the top of the stairs leading to the tomb carved in the rock. She looked like an older lady gazing into distance through shades she had on her nose, wearing a dress and holding colourful bag in her hands. The view from this point was really stunning. Maybe that is why Torajas burry their beloved in such places because according to their beliefs their spirits are still alive. After death the spirits ascend into tau tau and remain the link between the dead and the living.

It was Tau-tau at the top of the stairs I was climbing up. The effigy of older lady burried it this grave. Tau-tau figures are still important symbol in Torajan beliefs. In the past they were produced only for aristocrats and the wealthy could afford them.

Buffalos are everywhere in Tana Toraja.

According to the Torajan belief every person who passed away will enter Poyo, the place where all spirits gather. To make it happen all correct ceremonies have to be conducted in accordance with their social status, as well as the Tau-tau figure has to be carved from a kind of wood appropriate to certain social group. Tau-tau made of bamboo for those from lower groups, sandal or Randu wood for middle class, Tau-tau is made from the Jackfruit tree for royalty or highest class. Buffalo horn or bones are often used for the eye balls.

The creation of a Tau-tau must also follow precise rituals in its carving, it is important from cutting down the tree and the whole process of carving needs to be made near the body of deceased. The figures are dressed up for the ceremony in tradtional costume, sarong for man or a blouse called kebaya for ladies. To complete the funeral ceremony Tau-tau is placed on the balcony carved in the rock or over the entrance to the cave where people were burried in the past.


We stopped in the middle of green rice fields. We were walking along the stream and after a while we crossed a stone bridge. In between of Kambira and Suaya village, near Tampangallo there is a huge cave. You step into another world when you cross the entrance. The world of the death. What you notice with the first glimpse are skulls laying on rocky shelves, bones that fell out of wooden coffins in various stages of decay placed high under the dome of cave. You won't miss Tau-tau sculptures when you look up, wooden effigies of people burried here. There's no one around but us. We here only the hum of nearby stream. Serenity. Life goes on out there.

The longer we were admiring these places, graves, figures while listening to our guide talking about Toraja beliefs, the more I was convinced that the cycle of life in Tana Toraja is closely connected with nature. As if they were still alive charmed in the rocks, caves, trees where small children were burried in the past, looking through the eyes of Tau-tau into the distance on that wonderful, green land of Toraja people…

Traditional village of Toraja.

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page